poniedziałek, 10 października 2016

auto,rower oraz piwo.. co to ma do dzieci ? :) moje przemyślenia lipcowe!

Cześć blogu,

W sumie pisze wyłącznie dla siebie, jakoś tak już wyszło :)
W dniu wczorajszym zaliczyłam w garażu słup, ale słup jak i mój staruszek trzyma się dobrze. Jakoś tak wyszło że się zgapiłam i zamyśliłam. Wersja dla małża " w lusterkach nic nie widać, kup mi nowy" :D Wiecie auto ma już 21 lat, to poważny wiek.  Słup nowo postawiony w garażu więc i garaż i nasz nowy blok stoi ufff, nawet ryski nie ma. Mało tego...

Auto plus rower równa się rowerzyści na drodze, a że ja nie jestem super kierowca tylko przeciętnym to równa się krzyki i wyzwiska na drodze. Niekiedy i owszem ktoś może mieć racje. Jestem tylko babą za kierownica. Jak jadę z dzieckiem daje z siebie wszystko, nie jadę sama tylko z najważniejszą osobą na świecie. Wczoraj jakiś starszy Pan jadący najpierw pod prąd, niczym strzała stwierdził że musi przed moją maska zjechać na poprawny bok ulicy. Niee, niee nie przejechałam dziadka, zatrzymałam się, poczekałam i i na podziękowanie dostałam okrzyk " naucz się jeżdzić". A wiecie dlaczego? haa bo zatrzymałam się za blisko krawężnika na który ów Pan chciał zjechać! Droga prawie jak jednokierunkowa szeroka a do tego przy chodniczku zastawiona autami. I tak się zastanawiam gdzie wtf miałam się zatrzymać ? Na dziadku?

Całą drogę nie dawało mi to spokoju, jak to jest że starsi ludzie są tacy władczy, niemili, i uważają że im wszystko wolno? Ostatnio spotykam tylko takie starsze osoby. Jest mi przykro gdy to widzę, chce nauczyć szacunku moje dziecko. Jak mam dać jej przykład? Dlaczego mam się przed tym nie bronić, dlaczego ludzie nie szanują młodego człowieka? NIBY SZACUNEK RODZI SIĘ PRZEZ SZACUNEK! U mnie ostatnio się to nie sprawdza.

Mam prawo jazdy od 2011 roku, ale miałam 3 - letnia przerwę, zostałam zmuszona przez życie do jazdy autem choć tego nie znoszę. Właśnie na wzgląd do braku szacunku do kobiety, początkującego kierowcy ( miałam ogromny zielony listek na początku kariery kierowcy z myśla że ktoś potraktuje mnie na spokojnie, ale to nic nie dało). Przykre..

Piwo z kierowaniem nie ma nic wspólnego w sumie.. ale wczoraj czytałam pytanie jednej z Pań z gupy na fb. Dotyczące picia piwa bezalkoholowego. Nie będę przytaczać co tam było zawarte bo nie o to mi chodzi, Nie chce nikogo oceniać tyko napisze swoje przemyślenie dotyczące całej hmm rozmowy. Piwo bezalkoholowe w dzisiejszych czasach ma pewien procent alkoholu np. (0,2 %, 0,5%) marek nie przytaczam bo pija rzadko a jak juz pije bezalkoholowe to sprawdzam dokładnie co jest napisane, Nie wiadomo jaki procent, ilość alkoholu wpływa na dziecko w brzuchu mamy. A więc czytać trzeba etykiety!! A jabłka w brzuchu fermentują czasem i owszem ale ku.... co to ma do picia w ciąży? Tłumaczenie sobie w ten sposób picia alkoholu jakiegokolwiek jest po prostu śmieszny, a jeśli mówi to kobieta w ciąży to brzmi to jakoś dziwnie,


pozdrawiam J.

Baby design Travel - model z roku 2015

Witam,
Ostatnio córka więcej podróżuje na nóżkach, ale w razie snu itp posiadamy lżejszy wózek jakim jest Baby design Travel.

Kupiliśmy go z myślą o podróżach po sklepach bądź gdy jadę pociągiem i pokonuje samodzielnie przejścia podziemne itp. (choć z 13 kg dzieckiem nie jest to już takie wygodne i lekke)

Jest to wózek typu parasolka, łatwo się mieści w bagażniku niewielkiego samochodu  (np. peugeot 106,206,307 ). Jego waga to 8,9 kg.

Tak jak w Bd Lupo tapicerka jest okropna, każda kropelka wody jest widoczna na materiale. Gdy ktoś zdecyduję się na ten powóz należy kupić dodatkową wkładkę która jest łatwa do zdjęcia i uprania. (Roczniak lubi jeść chrupki kukurydziane, soczki marchewkowe itp.)

Budka która jest powiększana ogólnie zdaje egzamin, tylko pod wpływem leżenia dłuższego na jednym boku odkształca się i brzydko wygląda.

Kółka ciężko się prowadzą do tego hałasują, hamulec muszę mocno kopnąć aby zadziałał.

Dodatkowo prowadzenie wózka jedna ręką to istny wyczyn cyrkowy. Prowadzi się jak pijany rower.
Oparcie nie składa się do leżenia na płasko tylko pół leżąco, dodatkowo utrudnia to
wykładanie/wyjmowanie z wózka produktów z kosza.
Wózek posiada krótkie siedzisko, jest to taki "poddupek" dokładnie mówiąc, gdy dziecko jest malutkie jest to nieodczuwalne , ponieważ jest regulowany podnóżek. Kulce wiszą nóżki i delikatnie mówiąc mam wrażenie że za chwilę zsunie się z siedziska, (wzrost kulki to 90 cm)

Za co go lubię?
Plusem  jest to że mieści się do każdego naszego auta. Ogólnie mam do niego wielki sentyment, na krótkie dystanse jak znalazł, na podróż gdzie dużo się spaceruje to męczarnia (jęczałam całe wakacje nad morzem, prawie już go nawet sprzedałam). Dla trzeciego dziecka kupie inny.. :)

pozdrawiam